US Navy do Korei Płn. - nigdzie nie dolecisz
to brzmi naprawdę cool, ale są jeszcze tacy co pamiętają bajkę o bazyliszku ;)
A kto bajkę zna, temu lasery nie straszne. Nie z takim bestiami dawano już sobie radę.
A co do tych nieszczęsnych rakiet - ja to bym to zrobił tak:
1. Przemyciłbym do US walizkowe atomówki i zadekował gdzies w tych miastach co to maja byc celami
2. Narobiłbym hałasu, że chcę wystrzelić te swoje niby-rakiety
3. No to oni na to: "To strzelaj ha ha ha!!!"
4. No to ja bym wystrzeli