Sutowski z "KP" a pałki, kastety i gaz
Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Michał Sutkowski ciągle się kręcił, pił wodę, dotykał w czoło, wymachiwał dłońmi oraz w wielu momentach się jąkał. Były też inne chwile w których mówił wyprostowany, ton głosu wskazywał, że był bardzo pewny siebie. Od razu widać, w jakich tematach ten Pan się czuł pewnie, a w jakich nie lub kłamał...
Dobrze, że Pan nazwał rzeczy po imieniu i to, że wprost Pan powie