No właśnie, jak odpoczywać? Czy aktywnie, przemierzając szlaki, czy może raczej oddać się błogiemu lenistwu? Każda z tych opcji będzie dobra, wszystko przecież zależy tylko od was.
Ale jednak chyba lepiej wykorzystać ten wolny czas, by góry podziwiać nie tylko z hotelowego tarasu, ale i zapoznać się z nimi bliżej. Jak?
Spacery i wędrówki górskie
Góry bardzo często kojarzą się nam z wędrówką szlakami. Czasem trwającymi ledwie parę godzin, a czasem rozłożonymi na kilka dni, z noclegami w kolejnych miejscowościach albo w schroniskach „po trasie”. To prawda, że taka wędrówka ma swój urok, który jednak nie każdy doceni. Wymaga kondycji i znajomości gór – zwłaszcza w porze zimowej. Nie zawsze też jest możliwy, bp np. za towarzyszy rodzinnego wypadu do Zakopanego mamy seniorów lub małe dzieci. Nawet jednak w takim przypadku nie musimy wykreślać górskich szlaków zupełnie z menu wyjazdu. Możemy je po prostu dostosować do możliwości naszych czy też osób towarzyszących. W okolicach Zakopanego znajdziemy bez problemu miejsca, gdzie trasy są dosłownie spacerowe i przemierzają je również osoby starsze (najlepiej ze wspomaganiem kijków trekkingowych) czy maluszki (często w nosidełkach, chustach czy na wózkach). Takim sztandarowym przykładem jest chociażby Dolina Chochołowska, czyli jedno z najpiękniejszych miejsc w całych Tatrach Polskich.
A może na dwóch kołach?
Atrakcje w Zakopanem i okolicy można zwiedzać także z poziomu dwóch kółek. Od wiosny do jesieni okolice przemierzają rowery górskie, ale też coraz bardziej popularne hulajnogi. To ostatnie rozwiązanie przyszło (przyjechało?) do nas z Czech, stąd też bywają nazywane z tego właśnie języka kolobeżkami. Czy jedna opcja czy druga – zależy od gustu i miejsca, w które chcecie się udać. Na dłuższe trasy rzecz jasna najlepszy będzie rower, w wersji dopasowanej do wymogów terenu. Inny na jazdę szosową, inny na tereny leśne, pełne wykrotów i wybojów. I wcale nie ma potrzeby zabierać takiego wyposażenia ze sobą. Zresztą często nie jest to możliwe, bo 3-4 rowery dla rodziny zajmują jednak sporo miejsca... W Zakopanem bez problemu można wypożyczyć rowery – czy to na kilka godzin czy na dzień czy na cały pobyt. Bardzo dobra opcja dla miłośników wypoczynku aktywnego, a nawet przyjemnego zmęczenia się, po którym jakże miło będzie wypoczywać w hotelowym jacuzzi czy saunie. Osoby, dla których górskie przejażdżki jawią się jako wysiłek zbyt duży i niechciany mogą rozpatrywać jeszcze inną opcję. Są to mianowicie rowery elektryczne – czyli wyposażone we wspomaganie silnikiem, które przydaje się na trudniejszych podjazdach czy rekompensuje brak kondycji.
Albo na czterech?
Zwiększamy liczbę kół, na których można podziwiać atrakcje Zakopanego, a dokładniej – jego okolic. Jak przekonujemy się na stronie mountain.pl na rowerach nie kończą się możliwości lokalnych wypożyczalni. Możemy iść krok dalej i zdecydować się na quad. To rozrywka dość niecodzienna, mało kto ma na wyposażeniu taką maszynę. Natomiast w czasie urlopu na wyjazdy na quadach decyduje się wielu pasjonatów motoryzacji i miłośników ryczących silników. Ofertę pojazdów do wynajęcia zaczęły ostatnio uzupełniać także tzw. buggy. To małe samochody terenowe, łatwo rozpoznawalne dzięki charakterystycznej, otwartej budowie. Można odnaleźć w nich podobieństwo do quadów z uwagi na żywiołowość jazdy, ale jednak siedzi się w nich wygodniej i są bardziej komfortowe, zwłaszcza jeśli jedziemy we dwójkę.
Która opcja skusi was podczas wizyty w Zakopanem? A może wszystkie trzy?